„Naucz się wyrażać uczucia nie
czyniąc wyrzutów. Naucz się słuchać. Daj przestrzeń drugiej osobie - niech ma
szansę wyrazić to, co czuje".
Eckhart
Tolle
Człowiek jako wolna istota może podejmować świadome wybory. W komunikacji
empatycznej to wybór pomiędzy postawą oceniania a postawą empatii i szacunku
dla drugiej osoby. Czy może powstać prawdziwa więź z drugim człowiekiem bez
empatii, bez szacunku, bez chęci poznania głębi jego istoty?
Czy w naszym życiu tworzymy przestrzeń na autentyczne spotkanie z drugim
człowiekiem? Czy jest w nas obecna postawa otwartości, szacunku i nieosądzania
rzeczywistości drugiej osoby?
Empatia to nasza obecność i uwaga skierowana na uczucia i potrzeby drugiego
człowieka. Naszą intencją jest nawiązanie kontaktu z drugą osobą, wczucie się w
nią.
Jeśli nie uświadomimy sobie, jak postrzegamy siebie i innych, to najczęściej
oceniamy innych według swoich kategorii. Im bardziej siebie oceniamy, tym
bardziej oceniamy i krytykujemy innych ludzi. A im bardziej siebie znamy i
rozumiemy, tym łatwiej nam wyobrazić sobie, co się dzieje w drugiej osobie.
Jeśli nie odkrywamy dla siebie empatii, trudno ją też podarować komuś innemu.
Empatia dla siebie oznacza, że traktuję siebie ze zrozumieniem, pytam siebie:
„Co teraz czuję? Czego potrzebuję?". Odpowiedź na te pytania kieruje uwagę
w stronę rozwiązań, celów, rozwoju. I jest to zdecydowanie efektywniejsze, niż
pogrążanie się w samokrytyce, żalu albo poczuciu winy.
Zrozumienie drugiego człowieka oznacza, że nie oceniam jego doświadczeń (np.
„czy to normalne, że dzwoni do swojej mamy 3 razy dziennie?"), nie
interpretuję („a może ona myśli, że ja nie przepadam za jej kuchnią?"),nie
porównuję w myślach („w sumie lepiej nic nie mówić, niż być wylewnym w
słowach tak jak, X."), nie zastanawiam się, czy jest to prawdą („on chyba chce na siłę sprawić na mnie wrażenie interesującego
człowieka ?").
Zrozumienie drugiej osoby nie sprawia, że automatycznie sami zaczynamy
podzielać jej punkt widzenia. Często ludziom się wydaje, że jeśli kogoś
rozumiemy, to musimy się z nim zgadzać, utożsamiać, czyli podpisujemy się pod
doświadczeniem drugiej osoby mówiąc „w takich sytuacjach czuję tak samo, też
tak mam". Pomiędzy zrozumieniem niepowtarzalnego świata drugiego człowieka
a przyjęciem jego punktu widzenia nie ma znaku równości. Rozumiem i
jednocześnie akceptuję odmienność, odrębność uczuć i przeżyć drugiego
człowieka. To jest jego świat, którym dzieli się ze mną.
Empatyczne słuchanie to wysłuchiwanie drugiego człowieka z uwagą, świadomością,
z otwartością, z intencją zrozumienia. Nasze myśli są wyciszone. Nie toczymy
wewnętrznego dialogu. Możemy słuchać drugiej osoby tak jak słuchamy pięknej
muzyki, a nie jak zawodowy krytyk wyszukujący nutki fałszu.
Kiedy czujemy, że jesteśmy słuchani, czujemy się widziani. Kiedy czujemy się
widziani, odczuwamy połączenie sercami z drugą osobą.
Jeśli empatycznie słuchamy - jesteśmy w przestrzeni tu i teraz. Nasza empatia
przynosi uzdrowienie, wsparcie dla drugiej osoby, która czuje się widziana,
zrozumiana, akceptowana, ważna. Empatia jest gwarancją nawiązania głębokiej
więzi z drugą osobą, bo „drugi człowiek nigdy nie zapomni, jak czuł się w
twojej obecności". Empatię możemy wyrazić w różny sposób - w ciszy,
poprzez dotyk lub słowa, kiedy odzwierciedlamy i wypowiadamy to, co
usłyszeliśmy (akcent na uczucia i potrzeby drugiej osoby).
Empatia występuje nieświadomie, gdy ludzie są zafascynowani sobą, zakochani lub
dążą ku sobie. Można wtedy zaobserwować empatię niewerbalną - taniec, który
wykonują ich ciała podążając za sobą, naśladując siebie i inspirując nawzajem.
Jedna osoba uśmiecha się - druga odpowiada też uśmiechem. Jedna bierze łyczek
kawy - druga w tym samym czasie też podnosi szklankę. Takie dopasowanie
powoduje, że ludzie potrafią porozumiewać się bez słów - czytają siebie
nawzajem. W jeszcze bardziej rozwiniętej formie - nawet będąc w dużej
odległości od siebie wyczuwają siebie nawzajem, żyją wspólnymi emocjami i
myślami będąc daleko od siebie.
Każdemu się zdarzało - myślisz uporczywie o kimś i w chwili, gdy chcesz sięgnąć
po telefon nagle właśnie ona dzwoni! Jest to empatia na bardzo głębokim
poziomie porozumiewania się.
Czy można się tego nauczyć? Jak dobierać słowa, by rozwijać komunikację
empatyczną? Jak zmienić swoje usposobienie, żeby nie walczyć (czasami nawet ze
sobą) a budować nić porozumienia i komfortu życia? Od czego zacząć?
Najprostsza rada to zacząć od najbliższych ci osób - rodziny, przyjaciela,
współpracowników lub nieznanej osoby napotkanej w kawiarni przy stoliku obok.
- Znajdź miejsce z którego
obserwowana przez Ciebie osoba będzie w twoim polu widzenia, ale nie na wprost Ciebie.
- Obserwuj jak oddycha i zacznij dostosowywać
się do jej oddechu. Zauważ: Czy oddycha głęboko czy płytko, ma krótszy wdech
czy wydech. Dopasuj swój oddech i podążaj za osobą przez kilka minut.
- Zauważ, czy jest Ci łatwo
dopasowywać się do tej osoby?
- Zacznij delikatnie naśladować jej ruchy - pij w tym samym czasie co i ona, patrz w tym samym kierunku.
- Na tym etapie naucz się czerpać
przyjemność z obudzenia w sobie drugiego człowieka, umiejętności podążania,
współdziałania i poddawania się prowadzeniu. Jest to dobra nauka uczenia się i
tworzenia bliskich trwałych relacji - umiejętność wczuwania się w inną osobę,
empatycznego współistnienia.
Opanowując język ciała łatwiej będzie opanować empatyczny język zrozumienia
siebie i innych.
W ten sposób dochodzę do wniosku
, że empatia istnieje, jest żywa!. Jest żywą myślą, słowem i uczynkiem, bo to jakość
naszej obecności, słuchania i współodczuwania.