wtorek, 13 marca 2012

POBUDZIĆ DNA...czyli przeprogramuj swoje życie

Kolejna kwestia do rozważenia...."trzeba pobudzić DNA jakoś...Jak?"...hmm współistnieniem z naturą...ale co to oznacza w ogóle?...Każdy z nas wie, co to DNA...nośnik informacji genetycznej u Mnie i Ciebie i każdej żywej istoty. To taka "karta pamięci" komórkowej- nasze micro SD. DNA to zwykle  dwa łańcuchy (stąd też jest nazywany dwuniciowym, choć są też koliste i jednoniciowe, ale  nas dostąpił super zaszczyt i mamy full pakiet:). Łańcuchy te biegną antyrównolegle  (tzn. koniec jednego jest dokładnie naprzeciw początku drugiego) i owijają się wokół wspólnej osi i razem tworzą prawoskrętną podwójną helisę.  Relatywnie zdefiniowany odcinek DNA to GEN, w nim zaś zapisana jest określona informacja genetyczna. Idąc dalej możemy wyróżnić jeszcze GENOtyp czyli zespół genów danego osobnika, determinujący jego właściwości dziedziczne.

Może o tym nie wiemy, a może zapomnieliśmy, ale istnieje możliwość  sterowania własnym genotypem. Za pomocą ścisłe określonych sygnałów, które dostarczamy organizmowi możemy "przeprogramować" pamięć naszych komórek w pozytywnym kierunku rzecz jasna:). Jak tego dokonać?. Pewnie to bardzo trudne i awykonalne. Nic bardziej mylnego.

Przypatrzmy się swojemu życiu trochę z innej perspektywy; oddychamy,  odżywiamy się, poruszamy, codziennie wykonujemy tysiące czynności- jednym słowem FUNKCJONUJEMY. Kwestia tego, w jaki sposób to robimy i czy mamy tego świadomość?.
Czy zdajemy sobie sprawę, z JAKOŚCI naszego życia?. Albo inaczej czy my w ogóle żyjemy czy tylko wegetujemy?, bo od tego należy zacząć.  

Chcąc nie chcąc egzystujemy w świecie pełnym toksyn, spalin, plastiku i innego szlamu...to raz. 
Po drugie próbujemy oszukać nasza naturę...na siłę staramy się być "trendy" jak towar metkujemy się znanymi markami -"mam 3 paski na ramionach każda laska jest już moja"-myśli współczesny młodzieniec...jakie to puste...mieć zamiast być...ciągła materializacjo-profanacja wszystkiego. Przykładowa sprawa; dzisiejsze spędzanie wolnego czasu rodzica z dzieckiem...
Bardzo rzadki widok; ojciec spacerujący z dwiema córeczkami po ojcowskim P.N, GENIALNE! jak miło popatrzeć jak opowiada, uczy, pokazuje, sam zadaje pytania...i widok ucieszonych bliźniaczek umazanych jagodami jest bezcenny i jakże cieszy oko przechodnia takiego jak ja.

 I wracam z powrotem do miasta i co widzę; niedziela= masowy spacer do galerii jak do świątyni, w której bożkiem jest chęć posiadania, materializm... mieć nie być...znów...Jakie to smutne, że teraz dzieci nie potrafią jeszcze dobrze mówić a już rozpoznają marki...nie wiedzą nic o przyrodzie o otaczającym ich pięknie,  bo żyją pośród neonów reklam,  billboardów, zgiełku...zamiast kołyski służy im wózek z hipermarketu...tak bym chciała żeby ludzie trochę się opamiętali.... produkujemy tony śmieci...żremy jakieś ochłapy zamiast korzystać z tego, co daje nam nasza matka ziemia...brak miłości...czysta kalkulacja, zysk, byle by szybciej, byle by więcej byle by jak...taka byleJAKOŚĆ bytu jest w modzie.

Moje przesłanie dla Ciebie i dla mnie brzmi "Rób REGULARNIE, gdy tylko to możliwe, coś dla swojego zdrowia i odpoczynku"...REGULARNOŚĆ jest ważna...bo od święta każdy potrafi być jednorazowym ekologiem i miłośnikiem natury, by za chwile znów wrócić do starych przyzwyczajeń. Człowieku obudź się...zacznij żyć a nie wegetować...czy nie dostrzegasz piękna otaczającego Cię świata? czy musisz go niszczyć. Czy musisz truć się i przekazywać te truciznę swym dzieciom. Zrób coś dla samego siebie. Zrób coś dla potomnych. Traktuj swoje dzieci z uwagą i troską, zadbaj też o to, by mieć wystarczająco dużo czasu dla siebie samego.

To my decydujemy o tym, w jakim środowisko żyjemy i nie chodzi tu o stopień zamożności czy miejsca zamieszkania, chodzi tu raczej o sprawy prozaiczne...o kwestie wolnego wyboru: czy rowerem czy samochodem, czy "w galerii" czy na działce lub na spacerze czy fast food i coca-cola lub inne plastikowe ścierwo czy pajda razowego z masłem...czy nie cudnie byłoby samemu upiec taki pyszny chleb...przecież to przeżytek...strata czasu, którego wciąż tak mało. Pomyślmy: czy rezerwujemy sobie wystarczająco dużo czasu na sen i odpoczynek ( tu i dla mnie reprymenda!), a także dla naszych nowo narodzonych dzieci...czy harujemy na okrągło?. 

Ukochajmy Ziemię, bądźmy rolnikami, wytwórcami, sami zadbajmy o nasze pożywienie.
Jesteś tym, co jesz mogłabym rzec, więc jeśli dostarczysz swoim komórkom dobrego materiału odżywczego, dobrego budulca to zyskasz....Zyskasz Ty i twoja rodzina...Twoje pociechy...Czy masz naprawdę serce faszerować swoje dziecko?. Truć nieświadomie. Zabijać powoli. Niszczyć to co stworzyłeś. 

                                        Daj mu zdrowie. Daj mu życie. Daj zdrowe życie!.

Żywność sztucznie wyprodukowana nie daje tej samej energii i siły, co wyhodowana przez Ciebie, bo ty wkładasz w to miłość...miłość jest siłą stwórczą...jest prawdziwym lekarstwem.
 Jeśli chodzi o lekarstwa. Ironią losu imam się tym niepochlebnym fachem, kształcę się na kolejnego farmaceutę-truciciela, mordercę. Chcę pomagać a uczę się jak szkodzić...powoduje to czasem frustracje a raczej powodowało...wybaczyłam sobie z wielkim trudem "los tak chciał" powiem sarkastycznie...niełatwe jest bowiem zrozumienie, że ta wiedza dobrze wykorzystana może służyć ludziom...to tylko ode mnie zależy,  co z nią zrobię...chciałabym, więc w moim blogu poruszyć kwestie zielarstwa i ziołolecznictwa, a także trochę ogrodnictwa. Nie jestem ekspertem, ale ciągle się rozwijam i dzięki temu blogowi i ja i Wy...Razem spojrzymy na pewne kwestie jaśniej i czyściej ...świetlej.

Może razem pobudzimy nasze uśpione DNA. Dostarczmy naszemu organizmowi nowych informacji .Zdrowy styl życia i współistnienie z naturą jest w stanie odmienić nie tylko nasze ciało, ale też naszego ducha. Obudźmy się powtarzam jeszcze raz. Otwórzmy oczy na to, jak głęboko i trwale negatywne skutki niezdrowego życia zakorzeniają się w komórkach mózgu i przemianie materii. Zacznę od siebie. Pragnę być nowym, lepszym ogniwem ewolucji. Chcesz  i Ty przekazać dobre geny?, być stwórcą,  budowniczym nowego lepszego jutra?...Nie jutra...Nowego lepszego dziś...TU i TERAZ ?. Nic nie mów. Działaj!. Teraz jest Twój czas, Twoja era :))

Ps. Sięgnęłam po ReiKi....Przenikająca wszystko i wszystkich energia, być może w tym tkwi rozwiązanie...kto wie?. (post Transformacja)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz