Kolejna kwestia do rozważenia...."trzeba pobudzić DNA
jakoś...Jak?"...hmm współistnieniem z naturą...ale co to oznacza w
ogóle?...Każdy z nas wie, co to DNA...nośnik
informacji genetycznej u Mnie i Ciebie i każdej żywej
istoty. To taka "karta pamięci" komórkowej- nasze micro SD. DNA to zwykle dwa łańcuchy (stąd też jest
nazywany dwuniciowym, choć są też koliste i jednoniciowe, ale
nas dostąpił super zaszczyt i mamy full pakiet:). Łańcuchy te biegną
antyrównolegle (tzn. koniec jednego jest dokładnie naprzeciw
początku drugiego) i owijają się wokół wspólnej osi i razem tworzą
prawoskrętną podwójną helisę. Relatywnie zdefiniowany odcinek DNA to GEN, w nim zaś zapisana jest określona informacja genetyczna. Idąc dalej możemy wyróżnić jeszcze GENOtyp czyli zespół genów danego osobnika, determinujący jego
właściwości dziedziczne.
Może o tym nie wiemy, a może zapomnieliśmy, ale istnieje
możliwość sterowania własnym genotypem. Za
pomocą ścisłe określonych sygnałów, które dostarczamy
organizmowi możemy "przeprogramować" pamięć naszych komórek
w pozytywnym kierunku rzecz jasna:). Jak tego dokonać?. Pewnie to bardzo
trudne i awykonalne. Nic bardziej mylnego.
Przypatrzmy się swojemu życiu trochę z innej
perspektywy; oddychamy, odżywiamy się, poruszamy, codziennie wykonujemy
tysiące czynności- jednym słowem FUNKCJONUJEMY. Kwestia tego, w jaki
sposób to robimy i czy mamy tego świadomość?.
Czy zdajemy sobie sprawę, z
JAKOŚCI naszego życia?. Albo inaczej czy my w ogóle żyjemy czy tylko
wegetujemy?, bo od tego należy zacząć.
Chcąc nie chcąc egzystujemy
w świecie pełnym toksyn, spalin, plastiku i innego
szlamu...to raz.
Po drugie próbujemy oszukać nasza
naturę...na siłę staramy się być "trendy" jak towar
metkujemy się znanymi markami -"mam 3 paski na ramionach
każda laska jest już moja"-myśli współczesny młodzieniec...jakie to
puste...mieć zamiast być...ciągła materializacjo-profanacja
wszystkiego. Przykładowa sprawa; dzisiejsze spędzanie wolnego
czasu rodzica z dzieckiem...
Bardzo rzadki widok; ojciec spacerujący z dwiema córeczkami
po ojcowskim P.N, GENIALNE! jak miło popatrzeć jak opowiada, uczy, pokazuje,
sam zadaje pytania...i widok ucieszonych bliźniaczek umazanych jagodami jest
bezcenny i jakże cieszy oko przechodnia takiego jak ja.
I wracam z powrotem do miasta i co widzę; niedziela=
masowy spacer do galerii jak do świątyni, w której bożkiem jest chęć
posiadania, materializm... mieć nie być...znów...Jakie to smutne, że
teraz dzieci nie potrafią jeszcze dobrze mówić a już rozpoznają marki...nie
wiedzą nic o przyrodzie o otaczającym ich pięknie, bo żyją pośród
neonów reklam, billboardów, zgiełku...zamiast
kołyski służy im wózek z hipermarketu...tak bym chciała
żeby ludzie trochę się opamiętali.... produkujemy tony śmieci...żremy jakieś ochłapy
zamiast korzystać z tego, co daje nam nasza matka ziemia...brak
miłości...czysta kalkulacja, zysk, byle by szybciej, byle by więcej byle by
jak...taka byleJAKOŚĆ bytu jest w modzie.
Moje przesłanie dla Ciebie i dla mnie brzmi "Rób
REGULARNIE, gdy tylko to możliwe, coś dla swojego zdrowia i
odpoczynku"...REGULARNOŚĆ jest ważna...bo od święta każdy
potrafi być jednorazowym ekologiem i miłośnikiem natury, by za chwile znów
wrócić do starych przyzwyczajeń.
Człowieku obudź się...zacznij żyć a nie wegetować...czy nie
dostrzegasz piękna otaczającego Cię świata? czy musisz go
niszczyć. Czy musisz truć się i przekazywać te truciznę swym
dzieciom. Zrób coś dla samego siebie. Zrób coś dla potomnych. Traktuj
swoje dzieci z uwagą i troską, zadbaj też o to, by mieć wystarczająco dużo czasu
dla siebie samego.
To my decydujemy o tym, w
jakim środowisko żyjemy i nie chodzi tu
o stopień zamożności czy miejsca zamieszkania, chodzi tu raczej
o sprawy prozaiczne...o kwestie wolnego wyboru: czy rowerem czy samochodem, czy
"w galerii" czy na działce lub na spacerze czy fast food i coca-cola
lub inne plastikowe ścierwo czy pajda razowego z masłem...czy nie cudnie
byłoby samemu upiec taki pyszny chleb...przecież to przeżytek...strata
czasu, którego wciąż tak mało. Pomyślmy: czy rezerwujemy sobie wystarczająco
dużo czasu na sen i odpoczynek ( tu i dla mnie reprymenda!), a także dla
naszych nowo narodzonych dzieci...czy harujemy na okrągło?.
Ukochajmy Ziemię, bądźmy rolnikami, wytwórcami, sami
zadbajmy o nasze pożywienie.
Jesteś tym, co jesz mogłabym rzec, więc jeśli
dostarczysz swoim komórkom dobrego materiału odżywczego, dobrego budulca
to zyskasz....Zyskasz Ty i twoja rodzina...Twoje pociechy...Czy
masz naprawdę serce faszerować swoje dziecko?.
Truć nieświadomie. Zabijać powoli. Niszczyć to co stworzyłeś.
Daj mu zdrowie. Daj mu życie. Daj zdrowe życie!.
Żywność sztucznie wyprodukowana nie daje tej samej energii i
siły, co wyhodowana przez Ciebie, bo ty wkładasz w to miłość...miłość jest siłą
stwórczą...jest prawdziwym lekarstwem.
Jeśli chodzi o lekarstwa. Ironią losu
imam się tym niepochlebnym fachem, kształcę się na kolejnego
farmaceutę-truciciela, mordercę.
Chcę pomagać a uczę się jak szkodzić...powoduje to
czasem frustracje a raczej powodowało...wybaczyłam sobie z wielkim trudem
"los tak chciał" powiem sarkastycznie...niełatwe jest bowiem
zrozumienie, że ta wiedza dobrze
wykorzystana może służyć ludziom...to tylko ode mnie zależy,
co z nią zrobię...chciałabym, więc w moim blogu poruszyć kwestie
zielarstwa i ziołolecznictwa, a także trochę ogrodnictwa. Nie jestem
ekspertem, ale ciągle się rozwijam i dzięki temu blogowi i ja i Wy...Razem
spojrzymy na pewne kwestie jaśniej i czyściej ...świetlej.
Może razem pobudzimy nasze uśpione DNA. Dostarczmy naszemu
organizmowi nowych informacji .Zdrowy styl życia i współistnienie z naturą jest
w stanie odmienić nie tylko nasze ciało, ale też naszego ducha. Obudźmy się
powtarzam jeszcze raz. Otwórzmy oczy na to, jak głęboko i trwale negatywne
skutki niezdrowego życia zakorzeniają się w komórkach mózgu i przemianie
materii. Zacznę od siebie. Pragnę być nowym, lepszym ogniwem
ewolucji. Chcesz i Ty przekazać dobre geny?, być stwórcą,
budowniczym nowego lepszego jutra?...Nie jutra...Nowego lepszego dziś...TU
i TERAZ ?. Nic nie mów. Działaj!. Teraz jest Twój czas, Twoja era :))
Ps. Sięgnęłam po ReiKi....Przenikająca wszystko i wszystkich
energia, być może w tym tkwi rozwiązanie...kto wie?. (post Transformacja)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz