niedziela, 26 lutego 2012

DROGA DO POZNANIA SAMEJ SIEBIE

    Myśli wirują po głowie, lawina nowych bodźców przedziera się przez mózg. To nowe doświadczenia, które kształtują moje życie.

impuls->przetwarzanie->przewodzenie-> modyfikacja-> samouświadomienie 

... i tak na okrągło...ale to nie męczy, wręcz przeciwnie, to motywuje do dalszego rozwoju!...Jestem tym, co wiem...jestem wszystkimi ludźmi, których spotykam w swoim życiu, każdy z nich to JA...moje własne lustrzane odbicie...

Zawsze nurtowało mnie wiele spraw...zawsze czułam  że mogę więcej...że mam potencjał... ale go nie wykorzystuję...pewnie dalej żyłabym w tym marazmie (gdyby nie BODZIEC), wśród ludzi którzy nic nie rozumieją, dla których myślenie jest po prostu zbyt męczące...otoczeni plastikiem i komercją nie widzą nic...nie słyszą...wolą nie wiedzieć ,nie pytać, nie dociekać, nie analizować...
ja tak nie chcę!...nie chce żyć tylko doczesnym dniem...
nie chcę grać, przybierać żadnego archetypu...chce otworzyć się na wszechświat i jego ogrom...

Chcę być TU i TERAZ...
Chcę być świadoma SAMEJ SIEBIE.

Ciągle się uczę...jeszcze popełniam błędy, ale dążę cały czas do samoudoskonalenia...i to jest najpiękniejsze...nie osiągniecie celu...ale dążenie do jego osiągnięcia...zmieniłam swoje życie drugi raz...mówią do trzech razy sztuka...ale wierzę, że teraz już mogę żyć tak jak chcę bo wiem, że sama projektuję swoje myśli i sama tworzę swoje życie... a jestem z siebie dumna bo wiele siły trzeba żeby zmierzyć się sama ze sobą...ale teraz nie walczę...teraz cieszę się z tego, co mam i doceniam wszystko to, co mnie otacza...chce dostrzegać to, co ulotne...nieuchwytne i niedostrzegalne dla zwykłego śmiertelnika...najważniejsze i najistotniejsze jest to, że moje myśli i uczucia nareszcie się uspokoiły...jestem czystą kartką, którą zapisuje na nowo w pamiętniku mojego życia...dlatego też ten blog...silva rerum...las rzeczy...to ogrom moich myśli, których jest coraz więcej i więcej...to czego kiedyś nie mogłam pojąć...to co sprawiało mi ból .... dlaczego tak jest? dlaczego to dotyczy mnie? Chcę to wszystko przerobić...zaakceptować i odnaleźć pozytywną  stronę mojego życia.

Światło odpędza ciemność tak jak konstruktywna myśl niszczy negatywną...

2 komentarze:

  1. Po ciemnej nocy budzi się Słońce... szukajcie a znajdziecie... Pozdrawiam Sylwia :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. dokładnie tak...powiem więcej, czasem nie trzeba szukać daleko, bo wszystko jest w nas samych tylko musimy to sobie uświadomić.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń